czwartek, 11 kwietnia 2013

1 Rozdział


 - To nie tak jak myślisz ! Julka zaczekaj . -krzyczał za mną
Wybiegłam na dwór gdzie czekał na mnie Łukasz i Kuba a dziewczyny czekały w samochodzie ale jak mnie zobaczyły od razu wyszły.



- Jejku dlaczego ja mam takiego pecha? Dlaczego nie posłuchałam rodziców. Debilka ze mnie i tyle! -powiedziałam szlochając. 
- Poczekajcie tu my to załatwimy. - powiedzieli poważnym tonem.
- Wy jedźcie do domu. Dziewczyny na pewno są zmęczone i tam mi bardzo pomogliście.
- Nie ma mowy nie zostawimy Cię samej. - powiedział Łukasz
- Proszę. Sama muszę sobie radzić ze swoimi problemami. Jeżeli byście mogli to zawieźcie mnie do rodziców dobrze ?
- Pewnie ale jak coś to pamiętaj że możesz na nas liczyć. 


- Mama dzwoni jeszcze tego mi brakowało. - odrzuciłam połączenie.  
-Dlaczego jej nie powiesz ?- zapytał Łukasz a pozostali tylko się na mnie patrzyli .
-Łukasz co jej miałam powiedzieć , że zdradził mnie z koleżanką z roku ? - z moich oczu spłynęła pojedyncza łza.
-Przepraszam – podszedł do mnie i mnie przytulił .
 - Wiem że się o mnie martwią . Dzisiaj przecież muszę im wszystko powiedzieć. Bo inaczej gdzie będę mieszkać? Możemy już jechać.
- A twoje rzeczy ?
- Jutro po nie wrócę.

Wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy prosto do domu moich rodziców.


- Jejku dziewczyny ja tak bardzo was przepraszam - powiedziałam wychodząc z samochodu.
- Za co?
- W jesteście w ciąży a ja was jeszcze denerwuję.
- Spokojnie nic nam nie będzie zaśmiała się Agata.

- No to do zobaczenia kiedyś tam - podeszłam i wszystkich wyściskałam


- Cześć mamo. - powiedziałam wchodząc do domu.
- Cześć słonko a ty już wróciłaś od Łukasza i Ewy ?
- Dzisiaj rano mnie przywieźli. - powiedziałam zdejmując płaszcz
- Stało się coś ? Wszystko w porządku ? - popatrzyła mi prosto w oczy
- Nic nie jest w porządku. - wtedy już nie mogłam powstrzymać łez. - Jest tata ?
- Tak w salonie. - udałam się do ojca i usiadłam koło niego


- Bo chodzi o to że ja nie mam gdzie mieszkać. - zaczęłam
- Jak to ? - pytał ojciec właśnie tego się bałam że nie zrozumieją
- Proszę was nie przerywajcie mi. Dajcie mi skończyć. Wczoraj wieczorem zadzwoniłam do Kaśki żeby pogadać w tle usłyszałam głos Kamila. Dzisiaj rano Łukasz powiedział żebym przyjechała i wszystko wyjaśniła. Jak weszłam do domu w sypialni on spał z nią. - zaczęłam płakać jak dziecko któremu zabrało się zabawkę. - Jednego nie rozumiem w czym ona jest lepsza ode mnie?
- Córeczko nie płacz. Nie warto. - przytulił mnie tata szczerze powiedziawszy nie spodziewałam się takiego zachowania. Myślałam że będzie mi robił wyrzuty a tu nic.
- Tato kocham Cię. I przepraszam że wtedy Cię nie słuchałam.
- Każdy popełnia błędy. A gdzie masz rzeczy z tamtego domu ?
- Zostały. Jutro pojedziesz ze mną po nie ?
- Nie . Pojadę ja a ty zostaniesz i odpoczniesz nie pozwolę żeby ten gnojek cię skrzywdził jeszcze bardziej.


Położyłam się spać. Nawet nie miałam sił myśleć o tym co się stało w dzisiejszym dniu.  A rano gdy się obudziłam wszystko wróciło Kamil leżący z Kaśką w łóżku. Zaczęłam płakać jak mała dziewczynka za raz do pokoju weszła mama.

- Julcia zapomnij już o nich . Rozumiesz ? Musisz zacząć nowe życie . A teraz wstawaj idziemy na śniadanie a potem na długi spacer.
- Ale mamuś dlaczego? Bo nie chciałam iść z nim do łóżka? - powiedziałam tuląc się do rodzicielki.
- Musisz dać radę. Silna jesteś. - powiedziała łapiąc mnie za rękę i ciągnąc w stronę drzwi. 

Na spacerze byłyśmy więcej niż 4 godziny . Ale dobrze mi to zrobił. W końcu zrozumiałam , że muszę się wziąć w garść. Jeszcze im pokaże , że i ja mam prawo do szczęścia .

Po południu odwiedziła mnie ..............



Za błędy z góry przepraszam. Jak się podoba ? Proszę o komentarze . Wiem rozdział miał być wczoraj ale miałam problemy z internetem. 

niedziela, 7 kwietnia 2013

Prolog

4 stycznia 2011 r. 
                             

-Kamil nie krzycz na mnie. Nie zasłużyłam na takie traktowanie. Dobrze wiesz , że chce spędzić ten weekend z tobą , ale ja mam także przyjaciół i rodzinę! -powiedziałam przez łzy .
-Wiem przepraszam ! Nie gniewaj się już na mnie . Kocham Cię . -nawet mu w te słowa uwierzyłam.
-Nie gniewam się , ale zrozum , że ja też chce się z kimś spotkać  .
-Wiem. Jedź już . Znajomi czekają. 
-Pa kochanie wrócę w poniedziałek po południu.
-Do zobaczenia.

Wsiadłam do samochodu i pojechałam do Warszawy. Tak bardzo się stęskniłam za moim kuzynkiem oczywiście za Ewą , Agatą i Kubą też . Oni w Dortmundzie , a ja w Poznaniu. Niedługo i państwo Piszczek i Błaszczykowscy będą się cieszyć nowo narodzonymi córeczkami. A korzystając z okazji że są w Warszawie postanowiłam ich odwiedzić.  

Do Warszawy dojechałam dość szybko. Od razu pojechałam do mieszkania Ewy i Łukasza.

-W końcu . Już nie mogliśmy się Ciebie doczekać. -powiedziała Ewa.
-Jakie miłe przywitanie. - powiedziałam
-Cześć Julaczek. -powiedział Łukasz , aby mnie wkurzyć.
-Nie żyjesz Piszczu. Pożałujesz tego . - zagroziłam
-Dobra ,dobra chodźcie do salonu. Musimy sobie pogadać za ten czas co się nie widziałyśmy. -powiedziała z uśmiechem na ustach Ewka.
-A tak wgl to jak się czujesz?
- Mała coraz bardziej zaczyna dokazywać. Dzisiaj w nocy tak kopała że nie mogłam spać. - powiedziłą Ewa gładząc się po brzuszku . Jak ja im zazdroszcze.
- A gdzie Agata i Kubulek ? - zapytałam rozglądając się po salonie
-Za chwilę pewnie przyjdą. - oznajmił Łukasz patrząc na zegarek.

15 minut później zadzwonił dzwonek do drzwi.
-Pójdę otworzyć. - powiedziałam i pobiegłam do drzwi.
-Cześć mała. - powiedział Kuba i przytulił mnie.
-No nie taka mała . Cześć kochana . Cześć słońce.- powiedziałam dotykając brzuszka Agatki.  
-Hej jak ja Cię dawno nie widziałam.

Rozmawialiśmy chyba do 23 . Agata z Kubą pojechali do domu , a ja pomogłam Ewie zmyć po kolacji .

-A jak tam u ciebie i Kamila. -wiedziałam , że o to zapyta
-Coraz gorzej ale to chyba przez to że ja cały czas muszę się uczyć wiesz studia i takie tam. 
-Ale to chyba nie przez to się ciągle sprzeczacie ?
-Ostatnio się wgl nie umiemy dogadać . Sprzeczamy  się o bzdety.
-Dobrze wiedziałaś , że jak wyprowadzisz się od rodziców będziesz musiała radzić sobie sama.
-Wiem , ale ja go kocham on mnie też .....chyba .
-Właśnie nie masz pewności . Julka to nie jest facet dla ciebie . Wiesz ile on miał dziewczyn przed tobą ?
-No ile ?
-Na pewno więcej niż 5 .
-Ewa już nie przesadzaj .
- Ja przesadzam? To dlaczego go nie ma w domu ?
-Przecież wiesz że pracuje. Takie już uroki mieszkania z muzykiem. Cały czas musi ćwiczyć z chłopakami.
-Pudło. Powiedzieć ci dlaczego? Bo ma inną kobietę . Najlepiej znajdź sobie chłopaka który będzie Cię traktować jak kobietę , a nie jak służącą. Pomyśl ile razy wyszłaś gdzieś ze znajomymi do kina na spacer ?
-Wiesz co muszę to przemyśleć

Może ona ma racje . Może on już mnie nie kocha . Pomyślałam , że zadzwonię do mojej koleżanki .

-Cześć. Kasia
-Cześć
-Jak tam ? Poznaniu wszystko ok ?
-No pewnie . - Kochanie z kim rozmawiasz ? Chodź już do mnie. -Wiesz co Julka ja muszę kończyć bo mi telefon za chwile padnie . Pa

Nie to nie możliwe . To nie może być prawdą .Może się tylko przesłyszałam . Na pewno jestem zmęczona to przez to.

Wstałam o 7:30 wtedy przypomniałam sobie wczorajsza rozmowę z Zuzą . Teraz już byłam pewna to był Kamil.
Poszłam do salonu gdzie siedzieli już Łukasz i Kuba.

-Ziemia do Julki - usłyszałam za plecami
-coo ??
-pytam jak się spało – powtórzył Kuba
-do dupy ! - i wtedy nie wytrzymałam z oczu popłynęły mi łzy .
Z kuchni wyszła Agata i Ewa.
-Co się stało ? - zapytały wraz
-Ewa miałaś racje
-Z czym.
-Z Kamilem . Wczoraj rozmawiałam z Kaśką przez telefon i wtedy usłyszałam jak mówi do niej kochanie ! Nie rozumiem tego po prostu nie rozumiem . W czym ona jest lepsza od mnie ? W czym ? - nie mogłam powstrzymać łez
-Nie płacz Julka nie płacz nie jest tego wart ! -podbiegł do mnie Kuba i Łukasz pocieszając mnie.
-Nie ma co płakać ubieraj się i jedziemy do Poznania . -powiedział Łukasz

Po 11 byliśmy przed domem Kamila w Poznaniu .
-Poczekajcie tutaj ok ? -zapytałam patrząc błagalnie aby za mną nie szli.
-Ok tylko jakby coś się działo to krzycz ok?
-yhhyy

Weszłam na górę po schodach. Drzwi do sypialni były uchylone . Podeszłam do nich i zobaczyłam ich . Oboje sobie leżeli nie wiedząc ,że ja stoję za drzwiami . Wchodząc do domu modliłam się żeby to jednak nie była prawda. On był dla mnie całym życiem. Ja byłam gotowa dla niego zrobić wszystko a on .........


No i prolog powstał. Serce się moje cieszy że po mimo tak dużej przerwy chcecie to czytać. Następny w środę. Obiecuję. 



sobota, 6 kwietnia 2013

Bohaterowie

                         



                                              
                                               Julia Olszewska - ur.26 lipca 1990 r. w Poznaniu kuzynka Piszczka, dziewczyna która dużo przeszła za dużo.
Studiuje medycynę w przyszłości chciałaby zostać chirurgiem.
Czy w końcu odnajdzie miłość swojego życia i będzie szczęśliwa? 
                               

Robert Lewandowski -ur. 21 sierpnia 1988 r. w Warszawie. 
Napastnik Borussi Dortmund i Reprezentacji Polski. Związany do niedawna z Anią Stachurską. 

                 

                                          Agata i Jakub Błaszczykowscy - przyjaciele Julki i Piszczków. 
                                               Kuba jest zawodnikiem Reprezentacji Polski .
                                                         Niedługo zostaną rodzicami. 
                                                       




                                                
                                                       Ewa i Łukasz Piszczek - cudowne małżeństwo. 
                          Łukasz jest kuzynem Julki i przyjacielem Agaty, Kuby i Roberta. 
                                 To oni pomogą się pozbierać Julce po rozstaniu.
                               Łukasz jest obrońcą Borussi Dortmund i Reprezentacji Polski. 
                                                  Podobnie jak Agata i Kuba czekają na córeczkę. 


Zuzanna Kowalska - ur 6 maja 1990 r. w Poznaniu . 
Najlepsza przyjaciółka Julki a zarazem sąsiadka państwa Olszewskich. 


                                                     
                                             Anna i Jan Olszewscy .  Rodzice Julki. Kochające się małżeństwo.


W opowiadaniu udział będą brali Zawodnicy Borussi Dortmund i Reprezentacji Polski. A także rodzina Robert i Juli i inni .


Rozdział już napisany teraz czekam na komentarze od was. Jutro wieczorem dodaję prolog :)